Romain Grosjean ma nadzieję, że seria nieudanych decyzji Fernando Alonso w Formule 1 zakończy się w przyszłym sezonie, gdy Hiszpan rozpocznie pracę jako kierowca Aston Martin.
Aston Martin nie dla Fernando Alonso?
Dwukrotny mistrz świata wywołał szok w padoku, gdy ogłosił, że zastąpi odchodzącego na emeryturę Sebastiana Vettela, sfrustrowanego wyraźnym brakiem chęci ze strony Alpine do zaoferowania mu wieloletniego przedłużenia kontraktu.
Aston Martin, ikona brytyjskiej motoryzacji, od czasu powrotu do F1 w 2021 r. po raz pierwszy od 1960 r. nie może się wybić i w ubiegłym roku zajął siódme miejsce w mistrzostwach konstruktorów.
Z kolei Alpine, pomimo szokującej niezawodności, wyglądała na firmę, która w 2022 roku będzie się rozwijać, przez co wielu zastanawiało się, czy Alonso po raz kolejny zrobił krok wstecz w karierze, która nie przyniosła takich sukcesów, jakie powinna.
Grosjean, który był partnerem Hiszpana w Renault w 2009 roku, ma nadzieję, że połączenie człowieka i maszyny może spowodować zmianę losu, ale nie ma złudzeń co do ogromu zadania.
„Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak potoczy się ten etap z Astonem Martinem” – powiedział Grosjean podczas nagrania na swoim kanale YouTube. „To może być sukces lub klapa. Widzieliśmy, jak w ciągu swojej kariery kilkakrotnie zmieniał zespoły, nie zawsze najlepsze. Mam nadzieję, że będzie miał dobry samochód i da nam kilka występów, do których jest zdolny.”
Grosjean: Alonso jeździ tak, jakby miał 22 lata
Mimo że Alonso zdobył tylko dwa tytuły mistrza świata, kończąc panowanie Michaela Schumachera z tytułami w 2005 i 2006 roku, jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych kierowców F1 wszech czasów.
Będzie najstarszym kierowcą na torze, gdy walka rozpocznie się ponownie w 2023 roku, a jeszcze w tym roku skończy 42 lata, ale Grosjean uważa, że nadal jest u szczytu swoich możliwości, czego przykładem są dwa wyścigi w zeszłym sezonie.
„Wiecie już, że bardzo lubię Alonso” – dodał Grosjean. „Podziwiam jego postawę, jego poświęcenie na torze, jego zaangażowanie… ma ponad 40 lat, ale jeździ tak, jakby miał 22. W każdym wyścigu, w każdej sesji, w każdym treningu… daje z siebie wszystko, zawsze się poprawia”.
„Pamiętacie Kanadę w kwalifikacjach, trzeci na starcie [był drugi]. Był bardzo, bardzo mocny na mokrej nawierzchni. Pamiętam też Austin, gdzie miał wypadek ze swoim przyszłym kolegą z zespołu Lance’em Strollem. Samochód wylądował, pojechał za nim i zdobył punkty”.
Źródło: total-motorsport.com