Kierowcy NASCAR przenoszą się do Austin, by powalczyć na torze Circuit of The Americas. Czego można się spodziewać po teksańskiej imprezie?
Wyjątkowy tor w Teksasie
W czasach starożytnych wszystkie drogi miały prowadzić do Rzymu. We współczesnym motorsporcie można tak powiedzieć o Circuit of The Americas. Na otwartym dekadę temu torze – jako jedynym na świecie, organizowano już wyścigi Formuły 1, IndyCar, WEC, australijskiej serii Supercars, czy MotoGP, a od 2021 roku zawody NASCAR Cup Series. Inauguracyjna edycja wyścigu zapisała się w pamięci kibiców jako najbardziej przesiąknięta wodą runda serii pucharowej. Ulewny deszcz wymusił przedwczesne zakończenie wyścigu, który obfitował w niebezpieczne kraksy. Edycja 2022 również zapisała się w historii NASCAR za sprawą spektakularnej walki na ostatnim okrążeniu między Rossem Chastainem, AJ Allmendingerem i Alexem Bowmanem. Finalnie to Chastain był najszybszy i po raz pierwszy w Cup Series mógł rozbić arbuza w charakterystycznym dla siebie geście triumfu.
W serii wyścigowej, opartej na owalach, rywalizacja na torach drogowych od początku należała do rzadkości, choć pierwsze zawody na tego typu obiektach odbywały się już w latach 50. Na przełomie lat 70. i 80. wizytówką NASCAR w temacie torów drogowych stał się kalifornijski Riverside Raceway. Kierowcy najważniejszej serii NASCAR zaczynali bądź kończyli tam sezon, ale bywało również tak jak w roku 1981, kiedy tor spinał klamrą kampanię złożoną z 31 wyścigów. Koniec lat 80. to czas, gdy na scenę wkraczają dwa tory obecne w kalendarzu Cup Series do dzisiaj. Mowa o Sonoma Raceway oraz Watkins Glen International. Aż do roku 2017, w każdym sezonie tylko te dwa obiekty dawały kierowcom możliwość skręcania zarówno w lewo, jak i w prawo. Istotną zmianę w tej kwestii przyniósł sezon 2021, który dał bezprecedensowy wysyp torów drogowych. Do Sonomy i Watkins Glen dołączyły bowiem Circuit of The Americas, Road America, Indianapolis Road Course oraz tzw. rovale (połączenie toru owalnego z drogowym) w Daytonie i Charlotte.
Gwiazdy F1 podczas wyścigu
Z wyścigami NASCAR na torach drogowych wiąże się określenie Road course ringer. Opisuje ono specjalistę pojawiającego się w serii tylko na okoliczność zawodów na obiektach tego typu. Podczas nadchodzącego wyścigu w Austin tę grupę będą reprezentować nie lada kierowcy – Kimi Raikkonen oraz Jenson Button – byli mistrzowie świata Formuły 1. Iceman zadebiutował w Cup Series w zeszłym roku przy okazji wyścigu na torze Watkins Glen w ramach Projektu 91. To inicjatywa Trackhouse Racing mająca na celu sprowadzanie do NASCAR mistrzów kierownicy z innych serii. Z kolei dla Buttona, mistrza świata Formuły 1 z 2009 roku, uczestnika 306 Grand Prix będzie to debiut w amerykańskich stock carach. Anglik wraz z Jimmiem Johnsonem i Mike’m Rockenfellerem będzie tworzył załogę zmodyfikowanego Chevroleta Camaro ZL1 w tegorocznej edycji wyścigu 24h Le Mans. Wobec tego weekend w Teksasie powinien być dla Buttonadobrą formą przygotowania przed czerwcowym klasykiem. 43-latek dołącza do całkiem licznego grona byłych kierowców Formuły 1, którzy zasmakowali NASCAR – wystarczy wspomnieć Mario Andrettiego, Jima Clarka, Juana Pablo Montoyę czy Jacquesa Villeneuve’a.
Oczywiście wśród regularnych kierowców NASCAR Cup Series znajdziemy takich, którzy na torach drogowych radzą sobie lepiej niż przyzwoicie. Wśród przystępujących do niedzielnego wyścigu najlepszymi statystykami mogą pochwalić się Kyle Busch i Martin Truex Jr. Obaj mają po cztery zwycięstwa odniesione na torach drogowych. Nie można jednak zapomnieć o Tylerze Reddicku, który przed rokiem zawitał do Victory Lane na torach Road America i Indianapolis Road Course czy zawsze szybkim na takich obiektach AJ Allmendingerze.
Nadchodzący wyścig na Circuit of The Americas to wyjątkowe wydarzenie zarówno w świecie NASCAR, jak i w ramówce Motowizji, która transmituje zmagania Cup Series od 2016 roku.
Wyścigi NASCAR Cup Series to istotna część historii Motowizji. Topowa seria wyścigów po drugiej stronie globu wciąż zyskuje na popularności, między innymi dzięki nowej formule i angażowaniu kierowców z innych dziedzin motorsportu. Szczególnie ważna jest dla nas wizyta naszego gościa Mikołaja Sokoła, eksperta Formuły 1, który z pewnością połączy ze sobą dwa światy wyścigów w fantastyczny spektakl – mówi Krzysztof Mikulski, prezes Motowizji.
EchoPark Texas Grand Prix już w najbliższą niedzielę od 21:30. Na żywo, tylko w Motowizji. Zawody skomentują Szymon Tworz i Michał Budziak, do których dołączy specjalny gość, Mikołaj Sokół – ekspert Formuły 1, w Motowizji komentujący również zmagania kierowców WRC.
Fani piłki nożnej w ten weekend skupiają się głównie na spotkaniach eliminacyjnych Euro 2024. Najpopularniejsze w naszym kraju są obecnie przygotowane na Czechy – Polska typy.