W pierwszej rundzie treningów przed Grand Prix Japonii, Max Verstappen z Red Bulla zaznaczył swoją obecność na czele stawki. Jego przejazd na torze Suzuka zakończył się najlepszym czasem 1:30.056, pomimo niedawnych przeciwności w Australii. Choć jego przewaga nad rywalami nie była przytłaczająca, udało mu się utrzymać niewielką przewagę nad Sergio Perezem z własnego zespołu oraz Carlosem Sainzem z Ferrari.
Grand Prix Japonii to kolejny rozdział w sezonie Formuły 1, gdzie emocje i napięcie nie opuszczają toru. Tym razem uwagę skupia Max Verstappen z Red Bull Racing, który po niedawnym pechu w Australii, w pierwszym treningu na torze Suzuka stanął na wysokości zadania. Jego samochód, dzięki intensywnej pracy inżynierów i mechaników, nie pokazywał już problemów z hamulcami, które wcześniej dawały o sobie znać. Holender, aktualny mistrz świata, z imponującym czasem 1:30.056, wyprzedził swoich rywali, choć nie bez walki. Sergio Perez, jego zespołowy kolega, niewiele ustępował, tracąc zaledwie 0,181 sekundy. To pokazuje, jak wyrównana i zacięta jest rywalizacja w F1.
Bukmacher | Bonus | Kod |
---|---|---|
STS.pl | 1660 PLN w bonusach! | BETONLINE |
eFortuna.pl | 630 PLN w bonusach | BETONLINE |
Superbet.pl | 3754 PLN w bonusach | BETONLINE |
Betfan.pl | 200% do 300 PLN | BETONLINE |
Fuksiarz.pl | 500 PLN bez obrotu | BETONLINE |
Na trzecim miejscu uplasował się Carlos Sainz z Ferrari, który również miał powody do zadowolenia po swoim występie w Australii. Jego strata do lidera wyniosła zaledwie 0,213 sekundy, co świadczy o tym, jak minimalne różnice decydują o miejscach na podium. Jednak trening nie obył się bez dramatycznych momentów. Logan Sargeant, reprezentujący barwy Williamsa, doświadczył groźnego wypadku. W jednym z szybkich zakrętów stracił kontrolę nad bolidem, co zakończyło się poważnym wypadkiem. Na torze natychmiast pojawiła się czerwona flaga, a sesja została przerwana. To zdarzenie rzuca cień na zespół Williams, który zmaga się z ograniczoną ilością części zamiennych, a każdy wypadek to dodatkowe komplikacje.
Ferrari, choć może cieszyć się z wyniku Sainza, stoi przed innym problemem. Charles Leclerc, który jest uważany za jednego z kluczowych kierowców, ponownie znalazł się za swoim zespołowym kolegą. Strata prawie 0,3 sekundy do Sainza może wydawać się niewielka, ale w świecie F1 każda setna sekundy ma znaczenie. W garażu Ferrari muszą zastanowić się, jak pomóc Leclercowi odzyskać formę i czy trend, w którym jest regularnie wolniejszy od Sainza, utrzyma się dłużej. Faworytem niedzielnego wyścigu jest oczywiście Max Verstappen.
UWAGA: Legalny bukmacher Fuksiarz oferuje: Early Payout (dwie bramki przewagi? Wygrany zakład!), Cashback bez limitu (wypłata bez obrotu!), 500 PLN bez ryzyka (bez obrotu!). Rejestracja na www.Fuksiarz.pl
Mercedes, mimo że ma powody do niezadowolenia z powodu straty prawie pół sekundy do lidera, może pocieszać się pozycjami czwartą i piątą zajętymi przez George’a Russella i Lewisa Hamiltona. Toto Wolff, szef zespołu, wyraźnie zaniepokojony, musi szukać sposobów na poprawę wyników swoich kierowców. F1 to sport, w którym ciągła ewolucja i adaptacja są kluczowe, a Mercedes z pewnością będzie dążył do odwrócenia swojego losu w nadchodzących sesjach.
Ten weekend wyścigowy w Japonii, rozpoczęty od dramatycznych wydarzeń na torze Suzuka, z pewnością dostarczy kibicom kolejnych emocjonujących momentów. Rywalizacja jest zacięta, a każdy z kierowców ma swoje własne wyzwania do pokonania. Czy Verstappen utrzyma swoją przewagę, czy też jego rywale zdołają go wyprzedzić? Jak Williams poradzi sobie z problemami logistycznymi? Czy Ferrari znajdzie rozwiązanie dla Leclerca? Odpowiedzi na te pytania poznamy w kolejnych dniach wyścigowych.