Zespół Astona Martina poinformował, że Andrew Green przestanie pełnić funkcję dyrektora technicznego. Brytyjczyk stanie na czele działu Performance Technologies.
Informację tę już w niedzielę przekazało RacingNews365. Przypuszczenia te potwierdził Mike Krack, szef ekipy Astona Martina.
Organizacja stale się rozwija i potrzebowaliśmy kogoś z dużym doświadczeniem technicznym do nadzorowania projektów, które chcemy realizować. To był logiczny wybór. Myślę, że z tego punktu widzenia mieliśmy szczęście, dysponując kimś takim jak Andrew. Był on dosyć mocno zaangażowany w projekt AMR23. Niedawno nastąpiła jego przeprowadzka do innego działu. Zobaczymy, jak to się rozwinie – powiedział Mike Krack.
Green przez ponad dziesięć lat przewodził w pionie technicznym ekipy, która w następnych latach przyjęła identyfikację Racing Point oraz Aston Martin.
Szef Astona Martina zaznaczył także, że brytyjski inżynier dołożył swoją bardzo ważną cegiełkę do najnowszego bolidu, czyli AMR23. Zespół Aston Martin ma nadzieję na znaczny rozwój z nowym samochodem. Zwłaszcza że sprowadzenie Alonso powinno znacznie pomóc w osiągnięciu postawionych sobie celów.
Czym Andrew Green będzie zajmował się w Aston Martin Performance Technologies? Dział o którym mowa ma być głównie odpowiedzialny za przenoszenie rozwiązań z torów Grand Prix na inne projekty z obszarów, które nie są powiązane z Formułą 1. Green ma stanąć na czele tej instytucji.
,,Andrew Green to kluczowy lider techniczny tej organizacji i nadal nim pozostanie. Miał olbrzymi wkład w strukturę kierownictwa technicznego i wciąż będzie miał duży wkład w sposób naszej pracy, choć skupi się już na dziale Aston Martin Performance Technologies [AMPT]”, powiedział były inżynier Red Bulla, cytowany przez The Race.