W ubiegłym sezonie Alpine zajęła czwarte miejsce w Mistrzostwach Konstruktorów, pomimo ośmiu rezygnacji. Alpine zaprezentuje swój bolid z 2023 roku (A523) dopiero 16 lutego, ale firma z Enstone dała fanom „skrawek” tego, czego mogą się spodziewać, z widocznym podobieństwem do projektu z 2022 roku.
Nowy bolid Alpine na 2023 rok już wktótce!
Alpine udostępniło w mediach społecznościowych film, na którym widać boczne słupki i kokpit ich nowego bolidu, który wygląda bardzo podobnie do udanego projektu Red Bulla z 2022 roku.
Red Bull, oczywiście, odniósł 17 zwycięstw w zeszłym sezonie dzięki potężnemu modelowi RB18, z którego Alpine najwyraźniej czerpie inspirację.
Na filmie widać, że francuska strona zdecydowała się na bardziej stromy rowek na bokach boczków, biegnący wzdłuż kokpitu, w którym Esteban Ocon i Pierre Gasly będą siedzieć w nadchodzącym sezonie.
Z postu Alpine w mediach społecznościowych wynika również, że zespół skupił się nieco na tym, aby powietrze było kierowane w stronę podłogi z tyłu silnika, a za wlotem powietrza widać praktycznie natychmiastowy spadek.
Rok 2023 będzie dla Alpine wielkim rokiem, w którym będą chcieli wykorzystać czwarte miejsce w Mistrzostwach Konstruktorów z ubiegłego sezonu, ponieważ będą musieli zmierzyć się z silną konkurencją ze strony McLarena i Astona Martina.
Aston Martin ma w tym roku dodatkową korzyść w postaci byłego kierowcy Alpine, Fernando Alonso, po tym jak Hiszpan zdecydował się opuścić Enstone, aby zastąpić emerytowanego Sebastiana Vettela.
Znalezienie zastępstwa dla Alonso nie było łatwe, ponieważ Mistrz Świata F2 z 2021 roku Oscar Piastri publicznie odrzucił to miejsce.
Podpisanie kontraktu z Gasly’m jest jednak świetną alternatywą i powinno pomóc zespołowi w osiągnięciu spójności w tym sezonie, jeśli tylko uda się rozwiązać problemy z niezawodnością, które dotknęły Alonso w kampanii 2022.
Podwójny mistrz świata wycofał się z sześciu wyścigów w 2022 roku z powodu problemów z niezawodnością, z którymi borykała się jednostka napędowa Renault.
Dyrektor zespołu Otmar Szafnauer potwierdził, że w 2023 roku nie będzie takich problemów, a Rumun uważa, że układ napędowy zespołu będzie „bardziej niezawodny”.
Źródło: formula1news.co.uk